Chyba Was już zanudzam tymi serwetkami ... No ale cóż, w ostatnim czasie tylko je robię .
Nareszcie skończyłam ostatnią złotą serwetkę, które były zamówione i już dzisiaj zostały odebrane .
Ostatnia z nich prezentuje się tak :
Powiem wam, że mam na najbliższy czas dość złotych nici (wiem, powtarzam się ;) ) chyba do czasu robienia ozdób bożonarodzeniowych, nie będę ich używać ...
Kolejna serwetka, którą skończyłam przed godziną, jest jeszcze do wykrochmalenia, ale już wam ją pokazuje .
Zaczęłam ją już dawno temu, ale brakło mi nici, potem miałam inne zamówienia, i wreszcie dzisiaj udało mi się ją skończyć .
A w weekend wracam do papierowej wikliny i postaram się zrobić coś wielkanocnego ;)
śliczne serwetki!
OdpowiedzUsuńMnie serwetki nie nudzą, mogę je ciągle oglądać, bo są piękne:) A i sama nie potrafię takich robić, więc tym bardziej się nimi zachwycam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te serwetki :)
OdpowiedzUsuńTa z kurczaczkami świetna. I jakże na czasie :)
OdpowiedzUsuńsuper obie ale kurczaczkowa podbila mi serducho bo taka wielkanocna ,pozdrawiam wiosennie magnolia;)
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się Twoje serwetki, złota w szczególności ;-))
OdpowiedzUsuńNie Wiesiu, nie zanudzasz!!! Samej nie chce mi sie dziergać serwetek, ale oglądac lubię:)
OdpowiedzUsuńkurczakowa jest cudna
OdpowiedzUsuńŚliczności :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują:)
OdpowiedzUsuń